wtorek, 28 października 2014

długo cisza

Tyle milczenia. 
Niebo usiane gęstymi łzami. chyba to nade mną. Na pewno nie dam Tobą. Płacze. Czasami nie ma się siły płakać, albo najzwyczajniej nie ma to sensu. Ile można drobić dookoła nad garnkiem rozlanego mleka. No bo tak w sumie i po co. Rozsupłałam szlafrok, trochę gorąco. Patrzę do przodu. Nie ta robota, to inna. Najgorzej jest angażować się w ludzi, emocje, przecież to tego nie warte. Ludzie odchodzą, emocje zmieniają się jak w kalejdoskopie, a wieczności nie ma. Nawet pod mostem. Wszystko takie proste, to tylko my gmatwamy. Racjonalizujemy, szukamy dodatkowych wyjaśnień. A czas płynie. Nie patrzy ile masz siwych włosów, czy w ogóle masz, iloma zmarszczkami potraktował się czas. I w ogóle nikogo nie obchodzi ile przeszedłeś, najlepszą obroną jest atak, tylko że to też tak naprawdę nic nie da. Odnawiam duszę. Największym grzechem ludzkości jest szperactwo. Grzebiesz w przeszłości. Co to zmieni? nic. Martwy punkt.
Pogoda angielska. Kapie gęstym ściegiem nieprzyjemnych kropli, osnuwa wszystko na szaro. Żeby można tylko było ranić siebie, oszczędzić innych. To jest taki egoizm emocjonalny, wiesz. O jaki jestem biedny. A co na to inni? To już kolejny lewel. Lewel up w kierunku przebudzenia. Przejść do przodu, nie trzymając się tego, co ulotnie, bo i tak nie utrzymasz. To tak, jak z tym piaskiem na pustyni. Miękki, ciepły i suchy. Im mocniej zaciska się pięść, tym bardziej kurczowo szuka ucieczek. Najlepiej obserwować. Obserwować i oddychać. Pielęgnować swoje wewnętrzne dziecko.  Na jakim jesteś etapie? czego mu potrzeba? Przewinąć? ok. Moje chce się przebrać. Przeodziać swoją mizerną koszulkę półsnu, w szare ciasne ciuchy dziś. Pamiętaj. Kurczowe trzymanie się chwili nie może wróżyć niczego dobrego. To prowadzi do przywiązania, a doskonale wiesz że w te klocki jesteś slaba.
Przytul mnie mocno, obetrzyj nocha i powiedz że będzie dobrze. Chcę w to wietrze.
Serce takie samotne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz