Czuje sie totalnie rozmontowana. Brak slow zeby opisac.
Najbardziej wkurza mnie. Hm. Wszystko. Niewyspanie. Osady, puste opinie, tepe
plotki ktore narastaja, do rangi dzikich bialych nietoperzy, godnych miana
nadciagajcego Halloween. Posranego I totalnie bez sensu w mojej skromnje
opinii. Wkurwiaja mnie wrecz ludzie, z ktorymi zderzam sie na co dzien. W
srodowisku zawodowym i tym najblizszym rowniez, ktore teoretycznie wydawalo mi
sie obiektywne, ale w swojej subiektywnej glupocie porazilo wrecz gromem...
Zawodowo tez dewotyzm, bo byle rumun moze wiecej za nic, niz ja za caly wklad i
wysilek, poswiecenie. Podobno im wiecej sie daje, tym bardziej sie w morde
dostaje. I ostatnio notorycznie w IRL to sie u mnie sprawdza. Czuje sie na
wylocie I mentalnie kompletnie ‘’przeleciana’’ glupota. Wykorzystywana, wyrzuta,
wypluta, rozdarta, zgorzkniala. Nie chce mi sie chciec. Nie chce mi sie nie
chciec. Nie lubie falszywych twarzy. Nie lubie zaklamania. Nie lubie dowiadywac
sie o sobie i o swoich, z kregu trzeciego, kart powietrza, nazywaj jak chcesz.
To boli. Dlatego potrzebuje separacji. Swiat nie bedzie, nie chce, nie wymagam
nie oczekuje , obchodzic nie bede. Jezeli pojawi sie jakakolwia opcja pracy, z
przyjemnoscia zrealizuje. Teraz na nowy rok, na wiosne, na urodziny, takie
prezenty od losu. Bynajmniej nie tak, jak spodziewalam sie kiedys. Bedziemy
tylko my. On ja I ta druga ja. Reszty nie trzeba, zostaw sobie drobne. Wsadz w
kieszen.Albo w buty. Czasami kilka odciskow potrafi dac wiele do myslenia. Wypalam sie.
Byc moze bilet w jedna strone… Tak ciezko sie oddycha.
Czasem zapominam ze w ogole powinnam. Za duzo wszystkiego, za malo byc moze,
albo ja nie z tego swiata. Pusto. Gorycz. Wybacza sie z czasem, zapomniec
nigdy. Czlowiek ktory zapomina, szybko wpada w blizniacze plapki.
Wyczytalam to z kart, a karty to przeciez prawda absolutna.
Karty maja imie, dom, miejsce i czas.
Czyz nie?
Zegnam sie z panstwem. Czas na kawe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz